Szok kulturowy to nie tylko różnice na minus. Można być również w szoku pozytywnym, zwanym również miłym zaskoczeniem, kiedy w danym kraju ludzie inaczej radzą sobie z rozwiązywaniem codziennych problemów niż w kraju matki rodzicielki. Dziś krótka lista wyróżniających się cech Izraelczyków, które wprowadzają mnie w osłupienie, po którym chcę natychmiast zaimportować do Polski te zachowania, bo pewnie łatwiej by nam się żyło. Jednym z takich zachowań jest niechowanie urazy, nawet jeśli zdarzyło nam się w czymś nie zgodzić czy uciekliśmy się do złośliwości w kontakcie z drugą osobą. Wygląda na to, że w Izraelu ludzie jakoś instynktownie dążą do tego, by na koniec dnia rachunek zjednanych sobie ludzi się zwiększał, bez względu na różnice zdań i słowne wojny na środku ulicy toczone wcześniej. Z resztą posłuchajcie!