Israel Friendly

Zapewne zastanawiasz się, czy jest to zwyczajnie zdroworozsądkowy pomysł, czyli czy będzie to bezpieczna podróż. To pytanie, które właściwie nigdy nie straciło na aktualności. Odkąd mieszkam w Izraelu, turyści pytają mnie o bezpieczeństwo. Pytaliście w trakcie wojny w 2023, pytacie też dziś u progu 2026 roku. Jednego się nauczyłam. W kontekście Izraela, ale i Bliskiego Wschodu w ogóle, nie można mówić o czymś takim tak bezpieczeństwo w kategoriach zero-jedynkowych. To nigdy nie było tak, że raz było bezpiecznie, a raz nie. Są tacy, którzy powiedzą, że w ostatnich 10 lat poprzedzających atak z 7 października 2023 relacje między Izraelem a Autonomią Palestyńską były jak miesiąc miodowy. Oczywiście w porównaniu z latami wojen i dwóch krwawych Intifad w latach 70/80-tych i po 2000 roku. W momencie pisania tego komentarza wojna w Strefie Gazy została zakończona i obydwie strony zastanawiają się co dalej. Rakiety z Jemenu przestały rozświetlać nam niebo, a żołnierze odbywający bardzo długą służbę w rezerwie wrócili do domu. Wydawać by się mogło, że to dobry czas na podróż i biorąc pod uwagę aktualne nastroje,  mogę się pod tym podpisać. Nie mogę się natomiast podpisać pod stwierdzeniem, że za kilka tygodni czy miesięcy sytuacja nadal będzie sprzyjająca podróżowaniu. Z drugiej jednak strony warto zdać sobie sprawę z możliwości obronnych Izraela w razie ataku. Są one najlepsze na świecie, co udowodniły poszczególne starcia z rakietami lecącymi ze Strefy Gazy, Libanu, Jemenu czy Iranu. Sieć schronów publicznych pozwala na szybkie schronienie, a różnorodne aplikacje są źródłem informacji w czasie rzeczywistym. Dodatkowo Izrael pozostaje dziś bezpieczny dla turystów na poziomie znacznie wyższym niż w latach poprzedzających wojnę, kiedy to do Izraela przybywało ponad 3 miliony podróżnych rocznie. Decydując się na podróż, trzeba zdawać sobie sprawę ze specyficznych uwarunkowań geopolitycznych, jednak w mojej opinii Izrael nadal pozostaje jednym z najciekawszych miejsc na ziemi, które po prostu trzeba zobaczyć i poczuć na własnej skórze. Może nie jest to moment idealny, ale takich szczerze mówiąc, nie pamiętam ani o nich nie czytałam w książkach do historii Izraela. W Izraelu zawsze jesteśmy przed, w trakcie lub przed jakimś zdarzeniem związanym z bezpieczeństwem. Tylko obustronne uznanie szkody, praw i odpowiedzialności dwóch stron konfliktu mogłyby realnie przynieść spokój... jakiego tu nigdy nie było.  W oczekiwaniu na tego jednorożca można zadać sobie pytanie: gdzie na świecie jest dziś bezwzględnie bezpieczenie? No właśnie. A przecież trzeba żyć, realizować pasje, zainteresowania, dać sobie możliwość spojrzenia na życie w Europie z dystansu.