A dziś pszczółki wybrały się na wycieczkę biblijnym szlakiem po Izraelu. Wczuwaliśmy się w rasowych turystów i z plecakiem, równo "po sznurku" podążaliśmy za grupą. Byliśmy w mieście Nazaret, w bazylice usytuowanej w miejscu, gdzie jak głosi Biblia anioł zapowiedział Marii dobrą nowinę. Miasto zamieszkałe prawie w całości przez Arabów-muzułmanów. W tzw. Nowym Nazarecie nieopodal żyją zaś Arabowie chrześcijańscy. Co ciekawe-prawie w ogóle nie ma tam Żydów. Zwiedziliśmy także okazałe ruiny miejscowości Kafarnaum, gdzie usytuowane są na przeciw siebie Stara Synagoga z początku naszej ery z jednym z pierwszych kościołów chrześcijańskich. Jak się dowiedzieliśmy, obie wspólnoty starały się przekonać wiernych do siebie za pomocą coraz to okazalszych zdobień i swoim rozmiarem, co można zaobserwować na pozostałościach skalnych. Nad wspaniałym Jeziorem Galilejskim zjedliśmy rybę św. Piotra(nie ma to jak marketing), czyli zwykłą tilapię za bagatela 80 Nis...znacie ten moment wycieczek, kiedy przewodnik zabiera Was do jedynie słusznej restauracji i nie macie wyjścia...trzeba jeść bo tam przewodnik ma prowizję od sprzedaży. No ale cóż-zachciało nam się jeść nad Kineret to i swoje trzeba odżałować;) piękne widoki, zielony, górzysty Izrael i jest trochę selfie do rodzinnej kolekcji;)
