Za każdym razem, kiedy pojadę do Jaffy popadam w dziki zachwyt. Szczególną pasję mam do pchlego targu na Starym Mieście. Wszystko chciałabym zabrać natychmiast do domu i otworzyć własną rupieciarnie -takie tu wszystko „cute” i vintage. Dziś dla Was galeria kolorów, sztuki, galeria zdziwień i absurdów w miejskiej przestrzeni arabskiej Jaffy.
Jestem pewna, że przeglądając poniższą galerię w mig zrozumiecie, co mam na myśli!