W stronę Jerozolimy wystrzelono kilka rakiet. Lecą one także w stronę pobliskich miast jak Aszkelon, Sderot. Choć Hamasowi wiele do wysyłania rakiet nie trzeba dzisiejsza sytuacja nie zaczęła się wczoraj.
Od kilku tygodni codziennie dochodzi do zamieszek w Jerozolimie. Tło tego napięcia jest dosyć skomplikowane, bo trudno wskazać jedną przyczynę aktualnego stanu rzeczy. Zaczęło się od wydania zakazu przesiadywania wieczorami w tłumie na Starym Mieście w dzielnicy muzułmańskiej wieczorami po dziennym poście w czasie święta Ramadan. Zakaz podyktowany był ograniczeniami związanymi z pandemią. (Obecnie tego zakazu już nie ma). Następnie do sieci trafiły nagrania Palestyńczyków atakujących Żydów ortodoksyjnych w tym na przykład bijąc ich po twarzy w tramwaju. Niewiele było trzeba by zapalić tych najbardziej skorych do walki- młodych ludzi. Pierwsze starcia miały miejsce w okolicach Bramy Damasceńskiej. Codziennie wieczorem dochodziło do napaści i linczów także za dnia. Po obu stronach można wyodbrębnić liderów o radykalnych poglądach. Jedni wołają: „śmierć Żydom” a drudzy: „śmierć Arabom”. Ale to niepełny obraz. W zamieszkach biorą udział także zwykli mieszkańcy Jerozolimy, którzy wychodzą bronić „swoich”. W następstwie tych wydarzeń napięcie rozlało się także na inne części kraju. Po stronie Palestyńczyków ustawiają się także nierzadko obywatele Izraela- Izraelscy Arabowie. Co dla mnie -młodego stażem obserwatora jest dość nowe. Kilka dni temu na Wzgórzu Świątynnym powiewały flagi Hamasu (co jest jednak szokujące), który okazuje wsparcie w obecnym konflikcie jednocześnie korzystając z zamieszania by zbić kapitał w najbliższych wyborach w Autonomii Palestyńskiej. Doszło do wielu starć z policją i zatrzymań. Kilkaset osób zostało rannych. W większości Palestyńczycy.
Sytuacja eskaluje z dnia na dzień a dziś nawet z godziny na godzinę. W szczególności, że dziś obchodzony był Dzień Jerozolimy, co niefortunnie zbiegło się w czasie z zamieszkami na tle narodowościowym. W tym dniu świętujemy zjednoczenie zachodniej i wschodniej części Jerozolimy po zwycięstwie w tzw. Wojnie sześciodniowej. Ostatni odcinek świątecznego pochodu przez Bramę Damasceńską do Ściany Płaczu został w ostatniej chwili odwołany.
2 godziny temu Hamas postawił Izraelowi ultimatum, w którym żąda by zwolnić wszystkich zatrzymanych Palestyńczyków i oraz wycofania izraelskiego wojska ze Wzgórza Świątynnego. Nie pomaga fakt, że w najbliższych dniach ogłoszony będzie wyrok w sprawie posiadłości żydowskich ze wschodniej Jerozolimy, które zamieszkiwane są obecnie przez rodziny arabskie w dzielnicy Sheikh Jarrah. Najprawdopodobniej zostaną one zwrócone właścicielom a rodziny arabskie przesiedlone. To z pewnością dolewa oliwy do rozgrzanego już kotła. Ogłoszenie wyroku odroczono o dwa tygodnie. Kilka dni temu 19 letni chłopak został zastrzelony na skrzyżowaniu w kfar Tapuach przez Palestyńczyka z Zachodniego Brzegu także na fali obecnego napięcia.
Część protestujących po stronie Palestyńskiej chce zwyczajnie pokazać, że są tutaj znaczącą siłą i należy się z nimi liczyć a część wykorzystując eskalację mówi wprost, że przyszli tu „odebrać Jerozolimę w całości Żydom” nierzadko idąc na pełną konfrontację z policją. Ufff o napięciu na linii Izrael-Iran nawet nie wspominam. W ciągu najbliższych kilku dni spodziewam się większej eskalacji i rakiet w nocy oraz w dzień. Izrael już zaczął ofensywę i zaatakował cele w Gazie.
Prawdopodobnie na jutro zostaną odwołane zajęcia w szkole na obszarach objętych atakami rakietowymi. Podano do wiadomości ( nie zdradzając o jakie miasto chodzi), że jest możliwe iż kilku terrorystów przedostało się na teren Izraela z Gazy przez podziemne tunele. Polecono mieszkańcom siedzieć w domach i zaryglować wejścia.
Także chyba rozumiecie, że 2 minutowym materiałem w tv się tego tematu nie załatwi...
Ja też nie jestem w stanie śledzić wszystkich doniesień.
Trzymajcie kciuki za nas i szybką deeskalację.
Poniżej mój film z 2014 roku z wojny Zyg Eithan - wywiad z rzecznikiem IDF na temat działania Żelaznej Kopuły.
