top of page

UNRWA - toksyczny związek Palestyńczyków z organizacją charytatywną

Wczoraj szwajcarski parlament przegłosował decyzję o rezygnacji z finansowania organizacji ds. uchodźców palestyńskich UNRWA działającej z ramienia ONZ na Bliskim Wschodzie w tym w Strefie Gazy.

Powodem tej decyzji były doniesienia o udziale pośrednim lub bezpośrednim pracowników organizacji w ataku terrorystycznym Hamasu z 7.10. Opublikowanych incydentów było kilka: jeden ze zwolnionych zakładników zeznał, że podczas niewoli przebywał w domu nauczyciela pracującego dla UNRWA, ponadto kilku terrorystów, którzy wdarli się na teren Izraela 7 października posiadało plakietki pracownicze tej organizacji. To tylko wierzchołek góry lodowej, który odsłoniła aktualna totalna wojna w Gazie.


Jakimi wartościami kieruje się UNRWA? Można je znaleźć na ich stronie:






Lewicowy, izraelski dziennik Haaretz opublikował bardzo ciekawy artykuł na temat organiazcji, której działalność wykracza dalece poza zarządzanie kryzysem uchodźctwa. Wygląda na to, że UNRWA została wciągnięta w wojnę interesów, która nie służą wartościom przyświecającym jej założycielom, a przez co zajmuje centralne miejsce w błędnym kole konfliktu izraelsko - palestyńskiego.


Poniżej główne punkty krytyki na podstawie artykułu. Na dole znajdziesz także link do źródła.


  1. Organizacja UNRWA powstała w 1949 roku po ogłoszeniu  niepodległości  Państwa Izrael. Nieco ponad 700 000 Arabów zamieszkujących Palestynę uciekło do krajów ościennych w nadziei, że te kraje szybko wygrają wojnę a oni będą mogli wrócić do domów. Izrael wojnę wypowiedzianą jednocześnie przez Egipt, Irak, Transjordanię, Syrię i Liban niespodziewanie wygrał. Sytuacja uchodźców była w centrum zainteresowania świata i Organizacji Narodów Zjednoczonych do tego stopnia, że powstała Agencja UNRWA jest organizacją dedykowaną tylko i wyłącznie uchodźcom palestyńskim. Miała to być organizacja tymczasowa. Siostrzana organizacja UNHCR od 1950 roku zajmowała się pomocą wszystkim uchodźcom na świecie. Obie działąją przy ONZ.

  2. Podczas gdy UNHCR działa na rzecz pomocy uchodźcom, by Ci mogli jak najszybciej odnaleźć nową ojczyznę, miejsce zamieszkania, pracę, edukację i zbudować lepszą przyszłość,  działalność UNRWA od 74 lat przyczynia się do tego, że czwarte już pokolenie Palestyńczyków żyje w przeświadczeniu, że kiedyś będą mogli wrócić do domów swoich przodków. Przypomnijmy, że na przestrzeni 75 lat Izrael wygrał kilka wojen o te ziemie, następnie wielokrotnie negocjowane były przeróżne zasady pokoju. Ostatnie były tzw. Porozumienia z Oslo, które zostały podpisane przez Izrael i Yasira Arafata reprezentującego wówczas Palestyńczyków. Część tych postanowień została wprowadzona w życie jak na przykład powstanie Autonomii Palestyńskiej, podział Zachodniego Brzegu na strefy A,B,C, podział kontroli nad miastem Hebron czy porozumienie co do W domyśle kiedy Izraela już nie będzie. Obozy dla uchodźców trwają więc od ponad 70 lat, a status uchodźctwa jest dziedziczony z pokolenia na pokolenie. W przeciwieństwie do UNHCR statusu uchodźcy w oczach UNRWA nie traci także osoba, która posiada obywatelstwo innego kraju oraz nawet gdy jest zaangażowana w terroryzm. Problem uchodźctwa jest więc traktowany instrumentalnie w polityce przywódców Autonomii i Gazy.   

  3. Budżet UNRWA wynosi ok 2 miliardy dolarów rocznie. W UNRWA zatrudnieni są głównie Palestyńczycy - 23 000 pracowników. Po urzędach Autonomii Palestyńskiej jest to największy pracodawca Palestyńczyków. Nie ma więc realnej motywacji, by szukać stałego rozwiązania pokojowego. 

  4. 60% budżetu UNRWA przeznacza się na edukację palestyńskich dzieci. Tyle, że program edukacyjny  jest zbudowany na nienawiści do Żydów i Izraela. Od najmłodszych lat wmawia się dzieciom, że warto umrzeć jako męczennik w walce z odwiecznym wrogiem-Żydami. Jest to więc niekończąca się spirala nienawiści, która jest wspierana przez organizację humanitarną z ramienia ONZ. 

  5. Według UNRWA obecnie statusem uchodźcy objętych jest blisko 6  mln Palestyńczyków. Przypomnę, że uchodźców z terenu Palestyny w 1948 roku było ok 700 tysięcy. UNRWA nie przyczyniła się do poprawy warunków i widoków na przyszłość Palestyńczyków. 

  6. UNRWA z pewnością stanowi niezbędną pomoc dla wielu Palestyńczyków jednak dzialając od tylu lat szczególnie w Strefie Gazy w pewnym sensie wyręcza ona to co powinien próbować zapewnić urzędujący tam Hamas. Jeśli UNRWA organizuje edukację (ponad 200 szkół w samej Gazie), stanowi centralną część w opiece zdrowotnej, społecznej i zapewnia nieustającą pomoc finansową także na inne cele, Hamas może być skupiony  na zbrojeniu się, kupowaniu broni i wyrzutniach rakietowych, które co kilka lat ściągają na Strefę Gazy katastrofę.

  7. Kiedy jedna z amerykańskich dziennikarek zapytała przedstawiciela Hamasu dlaczego cywile nie mogą się schronić w tunelach, o których już wie cały świat, cynicznie odpowiedział, że w Gazie jest ponad 70% uchodźców i UNRWA powinna im zapewnić schronienie a nie Hamas. 

  8. 8. W Strefie Gazy panuje reżim Hamasu i im bliżej jest się partii tym większe ma się szanse na przetrwanie i nieco lepsze warunki życia. Przeciwnicy polityczni są mordowani, albo znikają w niewyjaśnionych okolicznościach. Nie ma opozycji. Każdy może trafić do więzienia za najmniejsze przewinienie. Dlatego nie szokują (choć powinny) informacje, że nauczyciel pracujący dla UNRWA przetrzymywał w domu jednego z zakładników oraz, że składy broni i wyrzutnie rakietowe są zlokalizowane w murach szkół UNRWA. Pracownikami UNRWA są Gazańczycy a Ci muszą stosować się do zasad rozpisanych przez Hamas.  


Ten artykuł nie ma za zadanie umniejszania problemu ogromnej biedy i potrzasku, w jakim od lat znajdują się Palestyńczycy - szczególnie w Strefie Gazy. Nie sprawia także, że liczba ofiar obecnej wojny po stronie Palestyńskiej jest mniej rażąca. Problem UNRWA pokazuje tylko wycinek rzeczywistości, który naoliwia machinę terroru, korupcji i nienawiści przekazywanej z pokolenia na pokolenie, a która to machina ma związek z barbażyńskim atakiem na Izrael 7.10. Palestyńczycy są w zasadzie zakładnikami tej sytuacji, choć czasem trudno obronić zdjęcia tańczących Palestyńczyków na wieść o śmierci izraelskich cywili. Wierzę, że większość z nich, podobnie jak każdy człowiek na świecie chce w spokoju i w godnych warunkach wychowywać swoje dzieci.

Prawie 2 milliony Gazańczyków żyje aktualnie w strasznych warunkach, niemal pod gołym niebem, borykając się z zimnem (mamy obecnie deszcze w Izraelu), głodem i brakiem dostępu do leków. Pomoc humanitarna tak desperacko konieczna Palestyńczykom jest blokowana i kontrolowana przez Hamas. Chociaż trudno w to uwierzyć, tony żywności, leków, ubrań przeznaczonych dla Gazańczyków nie trafia do Gazańczyków. Trafia pod kontrolę Hamasu, który decyduje kiedy, komu i za jaką cenę wydać potrzebne rzeczy i żywność. Kiedy IDF zrzuca ulotki, by ludność cywilna przeniosła sią w bezpieczniejsze miejsce, bojownicy Hamasu zastraszają ich by zostali na miejscu. W ten sposób wygrywa wojnę w mediach społecznościowych i zyskuje sympatię wielu polityków. Społeczność międzynarodowa widzi tragiczne zdjęcia rannych, martwych, chorych, zmarźniętych, głodnych dzieci i dorosłych i automatycznie przerzuca odpowiedzialność na Izrael - Żydów wydobywając z czeluści przygaszone i schowane nastroje antysemickie. Świat porównuje liczbę ofiar tak jakby to był mecz piłki nożnej. Izrael nie wygrywa tej wojny, nie triumfuje. My przegraliśmy już 7.10, kiedy zamordowano setki cywilów- dzieci, nastolatów, osób starszych a ponad 240 osób uprowadzono ze swoich domów, co stanowi zbrodnię wojenną. Nadal 129 osób - w tym 11 miesięczny Kfir czy 75 letni Polak Alex Dancyg przebywają w niewoli w głodzie, strachu i terrorze psychologicznym, o którym dowiadujemy się powoli od tych, którzy z niewoli wrócili.

Nie znam się na prowadzeniu wojny, a już tym bardziej na terenie tak zagęszczonym jak Strefa Gazy z podziemnym miastem i setkami kilometrów tuneli. W ogóle z dwóch opcji zawsze wybieram negocjacje, mediacje i rozmowę. Jednak na przestrzeni lat Izraelczycy gorzko przekonali się na własnej skórze, że nie z każdym można dojść do porozumienia. Nie wiem też, w jaki sposób zdemilitaryzować Hamas, nie wiem czy to jest możliwe, bo Hamas to nie tylko ludzie ale i ideologia i to właśnie z tą ideologią będziemy musieli się zmierzyć w kolejnym kroku.

Od 7 października nie śpię normalnie, czuwam, jestem od tygodni na lekach uspokajających. Kiedy przytulam swoje dzieci od wielu tygodni widzę przed oczami wspomnianego 11 miesięcznego Kfira, ale także palestyńskie ranne dzieci, zdesperowanych rodziców. Ten ból jest uniwersalny. Kiedy pada deszcz i jest zwyczajnie zimno myślę o ludziach żyjących w prowizorycznych namiotach i o tym jak zimno musi być śpiąc na podłodze. Te intruzyne myśli pojawiają się same i trudno kontynuować życie jak przed tragedią. Cierpię na "syndrom ocalonego" - Przeżyłam, nie u mnie nastąpil atak. Nie mnie przyszło widzieć morderstwa najbliższych mi osób. Nie porwano mnie ani moich dzieci.

Mężowie moich dwóch dobrych koleżanek są na froncie. Przez dwa miesiące te silne niegdyś kobiety zamieniły się w szkielety. Prawie nie jedzą ze stresu a muszą nadal zajmować się dziecmi i pracować. Morale jest wysokie, ale możliwości radzenia sobie z tak dużym stresem ograniczone. Nie pytaj Izraelczyków dlaczego nie współczują Palestyńczykom w Gazie. Oni w wielu przypadkach by przetrwać muszą przestać myśleć i analizować sytuację w ogóle.





0 komentarzy

Comments


bottom of page